piątek, 11 listopada 2011

Praktycznie nic -.-

Dziś wstałam bardzo późno jak na mnie czyli o 12.10 .Mama mnie wyciągnęła na dwór ,żeby grabić liście cały ogródek był nimi zawalony!. Wyszłam coś tam wygrabiłam , pobujałam się na huśtawce ,wlazłam na drzewo nie wysoko gdzieś tak na środek iiii....... wzięłam kota na spacer bo ona zwykle siedzi ciągle w domu ponieważ nie lubi być na dworze, wzięłam ją do ogródka schowała się w krzakach. Po 15 min. wyleciała z ogródka nie wiedziałam co się dzieje zaczęłam jej szukać ,szukałam jej z pół godziny! po długim czasie dałam sobie spokój z przekonaniem że jej już nie znajdę że ją straciłam na zawsze ,weszłam na klatkę schodową a pod drzwiami leżała moja kotka ,zaczęłam się śmiać przez łzy wzięłam ją na ręce otworzyłam drzwi i weszłam do domu. Obiecałam sobie że następnym razem będę wyprowadzać ją na smyczy.

piątek, 4 listopada 2011

Hallowen

To hallowen było najlepszym ze wszystkich ,umówiłam się z Julą u mnie umalowałyśmy się ,ubrałyśmy itp. przyjechała po mnie Klaudia i Ania pojechałyśmy na Rembertów pierwszy dom do którego zadzwoniłyśmy ,oberwał jajem XD.Zaczęłyśmy uciekać ,dobiegłyśmy do bloków zebrałyśmy tam dużo cukierków .Najlepsze były małe kinder cauntry XP.W następnych blokach następne drzwi dostały jajkiem. Wszystko skończyło się puźno około 21 bo już zaczęli rodzice truć .
a wy jak spędziliście hallowen??

                                                 sory że nie ma fotek ale ciemno było i nie wychodziły.